Powiem tak, nie spodziewałam się, że krem czekoladowy wykonany na bazie rośliny strączkowej będzie nadawał się do zjedzenia. Jednak zdecydowałam się na ten eksperyment kulinarny, aby zaspokoić apetyt swój i Dawidka, na coś słodkiego. Mało tego, zrobiłam niewielką porcję, z myślą że w razie czego wyrzucę. Ku mojemu zaskoczeniu, smakowało mi. Aby tylko mi, mój ośmioletni syn, z błyskiem w oku, grubo smarował chleb. Nadaje się do kanapek, naleśników, gofrów i do wyjadania prosto ze słoika 😀
Składniki:
Składniki:
- szklanka ciecierzycy ( opcjonalnie ciecierzyca w puszcze)
- szklanka daktyli
- 3-4 łyżki masła orzechowego bez soli i cukru
- 3 łyżki kakao
Sprawa jest niezwykle prosta.
Ciecierzycę zalewamy zimną wodą, dodajemy łyżeczkę sody i pozostawiamy w wodzie na 12 godzin. Następnie zlewamy wodę, płuczemy nasiona i ponownie zalewamy zimną wodą. Gotujemy ciecierzycę do miękkości. Jeżeli mamy ciecierzycę w puszcze, pomijamy ten krok.😀
Daktyle zalewamy szklanką gorącej wody i pozostawiamy do ostygnięcia.
Wszystkie składniki (daktyle wraz z wodą) umieszczamy w malakserze i miksujemy na gładką masę. Jeżeli ktoś lubi bardziej słodki krem, można dosłodzić ksylitolem.
Poniżej jedna z możliwości zaserwowania: gofry z domową nutellą.
Dla zainteresowanych link do przepisu na gofry.
https://insulinkawkuchni.blogspot.com/2019/03/gofry-penoziarniste-orkiszowe-z-domowa.html
Dlaczego ciecierzyca ? Odpowiedź znajdziecie tutaj https://insulinkawkuchni.blogspot.com/2019/02/leczo-z-ciecierzyca.html
Dlaczego ciecierzyca ? Odpowiedź znajdziecie tutaj https://insulinkawkuchni.blogspot.com/2019/02/leczo-z-ciecierzyca.html
Smacznego życzy
Insulinka w kuchni💓
Komentarze
Prześlij komentarz